Pi
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Na samym wstępie zaznaczam, że nie jestem przepadam za ambitnymi filmami, ale od czasu do czasu warto coś takiego obejrzeć by z większym dystansem spojrzeć na swoje życie i w jakiś tam sposób je przeanalizować. Niestety ten film nie skłonił mnie ani do jednego ani do drugiego. Straciłem 1,5 godziny swojego (jakże ważnego w kontekście przyszłych losów świata :P ) życia. Co gorsza wiem, że nikt mi tego czasu nie odda a tutaj mogę go stracić jeszcze więcej. Pierwsza połowa filmu była całkiem znośna, ale druga to istna droga przez mękę. Na każde 10 minut filmu 30 przeznaczałem na odpoczynek, bo mój mózg nie mógł wytrzymać natłoku wszechobecnego bezsensu i głupoty bijącej z ekranu (czarno-biała klisza, jeszcze potęgowała moje odczucia). (Tak, wiem, że w tej chwili myślicie „no patrz, debil… ” itp., ale o tym dalej). Może i jestem debilem, może takie filmy do mnie nie docierają, nie wiem… Ale skoro film ma tak wysokie notowania spodziewałem się czegoś naprawdę dobrego. Poczytałem różne recenzje, różne analizy. Większość do mnie nie przemawia. Ot historia matematyka, który nie jest w stanie wyjść poza świat liczb, ma problemy natury psychicznej i dodatkowo ktoś wklepuje tu żydów, wątki religijne i jakiś maklerów). Nie kupuję tego. Film z gatunku „idealny dla krytyków” bo: mogą possać.. ekhm… „docenić” jakże „elitarną” twórczość Aronofskyego (Notabene, wszystkie jego filmy są tak napchane filozoficznym rozważaniem, że łeb boli. Już widzę jak w jego nowej wersji „RoboCopa”, główny bohater będzie poruszał tematy życia i śmierci…). A czemu wśród zwykłych ludzi ma tak wysoką notę? Bo przecież film jest „ambitny”! (A jak wiadomo, pierwsza zasada każdego prawdziwego krytyka filmowego brzmi: „każdy ambitny film zasługuje na wysoką notę!”) Przypuszczam, że każdy - patrząc na średnią ocenę po obejrzeniu filmu - by się dowartościować daje mu nie mniej niż 8/10, żeby mieć świadomość, że nie jest gorszy od reszty, żeby przypadkiem nie wyszło, że jest debilem (tzn. żeby ewentualnie w otoczeniu znajomych udawać wytrawnego krytyka, znawcę historii kina i mówić: „Co? Nie rozumiesz Pi? Debil jesteś, znakomity film! Ten film jest zaprawdę ważną i awangardową pozycją w dziejach światowej kinematografii. Ukazuje prawdziwą istotę i sens ludzkiego życia..” itp.itd). Po prostu udaje, że film rozumie. Spodziewam się, że inaczej większość dałby filmowi nie więcej niż 5/10.. Tak więc w mojej skromnej opinii przerost formy nad treścią. 4/10, nie tego się spodziewałem. Kto zrozumiał ten film i przebrnął przez niego bez bólu – z całego serca gratuluję!
A na sam koniec, coś co idealnie podsumowuje mój stosunek do tego filmu: www.youtube.com/watch?v=sL6jX2TTSZg
Przepraszam za wszelkie literówki i inne błędy jak np. "Na samym wstępie zaznaczam, że nie jestem przepadam za ambitnymi filmami". To z pośpiechu ;D
co do tego filmu, to bardzo mnie zaskoczył, niekoniecznie pozytywnie. Po części zgadzam się z opinią poprzednika( a propos super ten filmik o kocie z fajką:). Dla mnie ten film jest na 5/1o, głównie przez to, że ciężko go się ogląda. Ziarnistość i brak koloru dodatkowo męczą podczas oglądania, choć jako zabieg artystyczny, całkiem dobrze pasuje do atmosfery filmu. Osobiście nie przemawia do mnie także muzyka. Dużym plusem jest natomiast ukazania środowiska w jakim żyje bohater, człowiek który odciął się prawie całkowicie od ludzi i świata zewnętrznego, by pracować nad jakimś.
Zaskakuje mnie jak wysoką ocenę ma ten film, szczególnie, że ma tak dużo głosów. Myślę, że nie jest to film, który każdemu może się spodobać, a odczucia co do niego mogą być bardzo skrajne.
myślę, że ocena tego filmu jest wysoka, gdyż po takie filmy wszyscy nie sięgają, raczej tylko zainteresowani. Ilość głosów można wytłumaczyć tym że film jest dość popularny w swoim "środowisku".
do wielkich pseudo krytyków :) Moglibyście bardziej streszczać swoje wypowiedzi?? Te wywody nie dość że nic nie wnoszą to są do tego długie i nużące. Może myślicie że jak napiszecie dużo i bez sensu to będzie OK. Bardziej szanuje zwykłego widza który w pięciu zdaniach potrafi trafnie ująć temat.
Dzięki za link świetny
Swietny link. "Jesli to nie jest dla ciebie, nie jest dla ciebie". Powinienes wziac sobie to do serca.
Zgadzam sie z Toba, dlatego dalem 1/10 Po ocenie spodziewalem sie wielkiego kina, dwa miesiace sciagalem film (a przeciez taki super ten film, chyba kazdy po obejrzeniu wyrzuca go z dysku) i takie wielkie rozczarowanie. Zona zasnela szybciej ode mnie...
Według mnie film jest bardzo dobry, jak ja to nazywam "mądry". Nie rozumiem dlaczego czepiacie się tego, że jest czarno-biały. To tylko wzmacnia klimat i atmosferę.
Ja na tym filmie ani przez moment się nie nudziłam, a nie na przykład jak na "Szkole uczuć", czy nawet "Wrogach publicznych" ale tam był Depp, który wszystko rekompensował.
Ale kto co lubi.
Z jednej strony szkoda, że ludzie nie rozumieją filmów, wartościując je w oparciu o trywialne kryteria. Filmów, które śmiało można rozpatrywać w kategorii sztuki, a nie tylko niewymagającej zaangażowania rozrywki. Bo oczywiście rozrywka dla różnych ludzi oznacza co innego. Dla jednych będą nią książki Kafki, czy sztuki Kantora, a innym wystarczy "Zaćmienie" i "Mayday"...niemniej wiadomo, które pozycje posiadają bagaż emocjonalnych, intelektualnych i estetycznych doznań, dzięki którym już zawsze, będą traktowane jako te wartościowe. Z drugij strony może to jednak dobrze...dobrze, że wszyscy nie jesteśmy tacy sami. Ogólnie rzecz biorąc, byłoby nudno. Niemniej nie jestem w stanie zgodzić się z przedstawioną przez Ciebie oceną "Pi". Dzięki Bogu lub opatrzności losu krytykiem nie jestem i nie pretenduje do takiego miana, ale ja również nie lubię głupoty w filmach. Tylko, że różnica między nami polega na tym, że ja w tym akurat obrazie, głupoty nie odnajduję.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
