Oczywiście nie Aronofskyego a Nolana, ale klimat mega zbliżony, i te 3 tematy mógłbym wałkować wkółko :)
Można zauważyć że mało który współczesny reżyser trzyma się stylu w którym nakręcił swój pierwszy film. Oglądając "Pi" miałem przed wszystkim bardzo mocne porównania do "Źródła" wręcz te same skojarzenia się do mnie nasuwały. Osobiście "Pi" do mnie bardziej przemówiło choć w pierwszych minutach ciężko mi się go oglądało i byłem sceptyczny co do tego filmu. Potem jednak wraz z rozwojem sytuacji oraz przed wszystkim własnym zrozumieniem przekazu filmu "Pi" zdecydowanie przypadł mi do gustu. Dodam że film mi się podobał mimo że jestem matematycznym dwu-leworęcznym stworzeniem :)
Co do filmów Aronofskyego:
1 Requiem
2 Pi
3 Źródło